Autor |
Wiadomość |
Marius |
Wysłany: Pią 16:51, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
Drzwi do karczmy otwarły się powoli, przez chwilę nie było nikogo widać. Coś zaszeleściło i... do karczmy wszedł w potarganej szacie elf. Podszedł powoli do lady i spojrzał na karczmarza. Teraz dopiero karczmarz zauważył że elf ma na twarzy pełno siniaków i zadrapań, patrzył ledwie na jedno oko *Bracie daj coś mocnego* powiedział z wysiłkiem i wyciągnął monetę, widać było że ręce mu drżały *Napadnięto na moją basztę, wybili mi wszystkich najemników i ograbili, psy... ale pomszczę to bracie, jeszcze zapłacze jeden i drugi, nadejdzie ten czas!* uspokoił się trochę i oparł się o ladę. |
|
|
Aramita |
Wysłany: Pią 8:52, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Elfka szybko zjadła smakowicie wyglądające danie* No, czas się zbierać , bo przede mną jeszcze długa droga*powiedziała, po czym zostawiła kilka złotych monet na stoliku i wyszła z karczmy*. |
|
|
Ormus |
Wysłany: Czw 19:16, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
aaaa to poprosze placek |
|
|
Karczmarz |
Wysłany: Czw 18:33, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
Podniósł głowę znad lady na której jadł kaczkę, otarł twarz ręką, a następnie w koszulę. Podrapał się po głowie, zapytał coś pomocnika *Możemy zaproponować chleb z miodem lub placek z konfiturami. Moja żona robiła, bardzo dobry, polecam* Powiedział karczmarz |
|
|
Ormus |
Wysłany: Czw 18:10, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
Mag skosztowal pysznego dania jednak doskwieral mu niedosyt pomyslal o deserze *Karczmarzu czy macie tu jakies słodkie dania/przekąski rzucil kilka zlotych monet poczym czekal na odpowiedz
Widze ze wino wysmienite poprosze jeszcze jeden kieliszek |
|
|
Karczmarz |
Wysłany: Czw 17:50, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
Uśmiechną się tylko pod nosem *No pewnie, że można* odpowiedział wesoło. Poszedł na chwilę do kuchni gdzie czekała już następna porcja jedzenia *no cóż, miało być dla mnie, ale klient to klient* pomyślał, a następnie powiedział do pomocnika *Przygotuj nadziewaną kaczkę dla mnie tylko migiem, bo z roboty wylecisz* powiedział po czym mrugnął okiem... Pomocnik wiedział, ze i tak nie wyleci. karczmarz za bardzo go lubił, ale szybko zabrał się do roboty.
Po chwili karczmarz podszedł do Aramity ze smakowicie pachnącym daniem i postawił jej na stole *Smacznego śniadania życzę* Powiedział z uśmiechem. Gdy usłyszeli to pozostali goście z karczmy spojrzeli się w stronę okna gdzie jużpierwsze promienie słońca odbijały się od śniegu. W karczmie nagle zaczęło ubywać gości którzy szli spać, gdy zorientowali się, że przesiedzieli całą nockę.
Karczmarz wrócił do własnych obowiązków i czekał na smakowitą kaczkę... |
|
|
Aramita |
Wysłany: Czw 17:24, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Elfka profesionalnym okiem spojrzała na wino... sprawdziła jego kolor, zamach, smak. Skosztowała ponownie.* Hmmmm *pomyślała* rzeczywiście doskonałej jakości i wspaniałej roboty *wzięła kolejny, spory łyk z kielicha*. Będę musiała podziękować za zafundowanie mi tak wspaniałego napitku.
*Po chwili zachwycania się tym nieziemskim trunkiem do nosa elfki doleciał dziwny, smakowity zapach. Rozejrzała się czujnie po sali i zobaczyła maga spożywającego swój posiłek. Od razu jej kiszki zaczęły grać marsza*. Karczmarzu *zawołała* czy można prosić do jedzenia to samo, czym delektuje się ten jegomość. |
|
|
Karczmarz |
Wysłany: Czw 16:22, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
Karczmarz wziąwszy pieniądze, poszedł na tył karczmy gdzie zszedł do piwniczki na wino, znalazł butelkę która leżała gdzieś w rogu pomieszczenia. Otrzepał ją z kurzu i przeczytał datę. Otworzył szeroko oczy i pomyślał *no,no no... nie myślałem, że znajdę jeszcze coś wytwórstwa mojego dziadka, ale niech tam, dużo zapłacił to poleje elfce. W końcu trzeba dbać o klientele*
Gdy wychodził z piwniczki, zerkną do kuchni gdzie pomocnik już kończył przygotowywać jedzenia dla maga. Karczmarzowi od razu ślinka pociekła z myślą o jedzeniu *najpierw obowiązek, a potem przyjemność* pomyślał i doszedł do baru. Wziąwszy kielich z szafy nad barem napełnił go dopiero co odkorkowanym winem i napełnił. Wziął butelkę i kielich po czym podszedł do elfki. *Oto wino dla pani od tamtego klienta który niedawno opuścił karczmę* powiedział spoglądając na drzwi które niedawno się zamknęły. Postawił kielich i butelkę przy elfce po czym udał się do kuchni po przygotowane jedzenia.
Gdy na talerzu wesoło dymiły kartofelki, a surówka i kotlet leżały obok, karczmarz podszedł do maga i postawił przed nim na stole jedzenie *Smacznego życzę* Już miał odejść ale sobie przypomniał *aha... zapomniałbym* Wyciągną zza pazuchy wino które wziął jeszcze wychodząc z piwniczki i kielich na nie. *Jeszcze raz smacznego życzę* Powiedział po czym wrócił za bar. |
|
|
Marius |
Wysłany: Czw 10:49, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
Po długim śnie elf w zielono-złotej szacie wstał od stołu, podszedł do lady *to za wino którego wypiłem za wiele* po czem z sakwy wyjął garść monet i położył przed karczmarzem *aha jeszcze jeszcze jedna sprawa karczmarzu, widzisz tą prześliczną elfkę tam przy stoliku, zanieś jej ode mnie kufelek dobrego wina* spojrzał w tamtą stronę, dał jeszcze jedną monetę karczmarzowi i wyszedł z karczmy |
|
|
Aramita |
Wysłany: Śro 14:19, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Podśpiewując sobie pod nosem do karczmy weszła elfka* Wina, wina, wina wina dajcie. *Dalej nucąc swoją okropną piosenkę podeszła do baru i zamówiła kielich najlepszego wina, jakie znajdowało się w gospodzie. Rozejrzała się dokładnie po sali i twarzach zgromadzonych w niej gości i po chwili ruszyła w kierunku wolnego stolika w kącie i rozsiadła się wygodnie. |
|
|
Marius |
Wysłany: Śro 13:37, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
*Jam jest Maaarius..hep..Mocny* powiedział elf z wysiłkiem poczem osunął się uderzając przy tym głośno czołem w stół. Po chwili słychać było tylko głośne chrapanie. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 12:27, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
Podczas snierznej zawieruchy przybyl kolejny podroznik elf mag zasiadl przy stole i zawolal * Karczmarzu prosze najlepsze wino* Dobrze zapłacę pomyslal *a i jeszcze cos na zab dawno nie jadlem* pograzyl sie w oczekiwaniu na posilek |
|
|
Karczmarz |
Wysłany: Śro 10:43, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
Karczmarz uśmiechną się po czym wziął tacę i podszedł do stołu. Spojrzał się na elf, jego podkrążone oczy sprawiały dziwne wrażenie *No, nie elfy pijaki* Mówił sam do siebie *Ten świat coraz dziwniejszy jest* powiedział po czym zabrał dzban i wymienił go na pełny *a, niech pije* pomyślał. Zabrał resztki jedzenia i odszedł w stronę baru posprzątać to co przyniósł. |
|
|
Marius |
Wysłany: Śro 10:26, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
przy jednym ze stołów siedzi elf, oczy ma już zmęczone, koło niego stoi kielich z niedopitym winem i dzban (zapewne już pusty), nagle podnosi się *karczmarzu wina!* po czym opada na krzesło. |
|
|
Karczmarz |
Wysłany: Śro 10:22, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
Ogień w kominku powoli dogasał. Głosy w karczmie snuły się sennie. Nic nie zapowiadało, żeby coś ciekawego wydarzyło się tej nocy jeszcze. Karczmarz w spokoju przecierał kufle które i tak były wypolerowane do granic możliwości. Podszedł do kominka i dołożył drew, klnąc przy tym szpetnie na służbę *gdzie te gówniarze sie podziały* mówił pod nosem. Gdy ogień w kominku palił się równo, usiadł za barem i przyglądał się gościom...
*Może coś podać* ahh... gdybym choć tyle mógł powiedzieć, ale nikt jakoś się teraz nie przejmują, mną starym karczmarzem.
Karczmarz był to człowiek średniego wzrostu, chodzący w białej, płóciennej koszuli. Cóż białą to można było ją nazwać kiedyś. Teraz jest raczej szara, gdyż często wyciera w nią swoje ręce lub w fartuch który opasa jego duży brzuch. Wyglądem nie wyróżniał się bardzo od ludzi pracujących w tym zawodzie: na głowie ani jednego włosa , brwi czarne i wąsy - jego duma, gęste, czarne i wspaniale wywinięte w górę. |
|
|